Nie widzę powodu aby przez prawidłowo podłączony układ "harfowy" woda w jednej części absorbera miała inny opór niż w drugiej.
Załóżmy, że absorber przy pełnym promieniowaniu rozgrzewa się tylko do 100 stopni na dole jak i u góry.
Stosując "harfę" czynnik wpływa dolną rurą zbiorczą i wpływa do poszczególnych rurek, ponieważ przepływ w każdej rurce jest taki sam to odbiór ciepła z powierzchni od dołu absorbera jest równomierny na całej swojej szerokości. Dochodząc do górnej części absorbera czynnik osiąga 100 stopni bo przepływ tak mały ustawiliśmy
Sprawność: dół kolektora - zimny czynnik wpływa od dołu trafiając na gorący absorber - sprawność bardo duża, góra kolektora- gorący czynnik, wpływa na gorący absorber sprawność bardzo mała. Ale jeżeli czynnik będzie płyną z dużą prędkością to odbierze dużo ciepła na dole jak i u góry kolektora.
Proponuję wykonać taką symulację dla "meandra".
Jeżeli już operujemy temperaturami to tylko w funkcji wielkości strumienia przepływu czynnika a nie jako odrębne parametry.
Na stronach Vissmana można znaleźć porównanie obu typów zrobione kamerą termowizyjną i tam "harfa" ma niekorzystny rozkład temperatury. Tylko mało kto zwrócił uwagę, że zasilanie i powrót czynnika jest po jednej i tej samej stronie, co dla harfy jest niedopuszczalne. A więc te zdjęcia są mocno zmanipulowane. A układ Tichelmana to nic innego jak "harfa". Nic nie jest zmanipulowane na takiej samej zasadzie działa grzejnik (większość ma budowę wewnętrzna "harfy") tez jest podłączony z jednej strony i grzeje cały za wyjątkiem gdy nie są dopilnowane w/w parametry lub za mocne zdławienie na wejściu
wtedy nagrzewa się tylko do połowy mimo że wszystkie kanały mają taki sam przepływ.
Dodaj komentarz